Niestety Maciejkowy Bobas nadal chory. Do kataru dołączył się brzydki kaszel, więc dziś wybieramy się już do lekarza. Oby to nie było zapalenie oskrzeli. Moje biedactwo, zawsze jak go weźmie to choróbsko to trzyma i trzyma.
Dostaliśmy tonę leków i niestety także antybiotyk, całe szczęście nic nie ma na oskrzelach. Kurujemy się bo w sobotę wybieram się na Winobranie do Zielonej Góry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pomysły na prezenty dla dzieci 12-24 miesięcy
Święta zbliżają się wielkimi krokami, zaczyna się odwieczny problem każdego rodzica. " Co kupić dziecku w prezencie?" Dziec...

-
Składniki 1 banan 1 jajko 4 łyżki mąki ( u mnie orkiszowa) 1 opakowanie serka Bieluch Przygotowanie: Banana rozgnieś...
-
Maciejkowe dzieci przeziębione, Maciejkowy tata mimo, że prawdopodobnie chory na to samo, jak każdy mężczyzna nie choruje tylko "walcz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz